O czym należy pamiętać, przy ślubie w plenerze?

Wesela plenerowe maja w sobie coś z magii. Zabawa do białego rana do pod gołym niebem, w parku lub w ogrodzie pośród kwitnących drzew... Takie wydarzenie na pewno zrobi wrażenie na wszystkich i przez długi czas będzie wspominane na rodzinnych obiadkach.





Ale HOLA HOLA... żeby nie było tak kolorowo i idyllicznie, plenerowe wesela rządzą się swoimi prawami (i są to zazwyczaj prawa natury!), może spaść deszcz, zerwać się wichura, która obróci w pył misternie ułożone fryzury ciotek, czy komary/mrówki/pająki stwierdza, ze też maja ochotę na kawałek tortu.
Aby, zorganizować takie wesele, a przy tym nie zwariować należy pamiętać o paru ważnych kwestiach:


1. Postaw na letnie miesiące (jakby to nie było oczywiste💆 )
Nieważne czy mieszkasz nad morzem, czy w górach, kwiecień-maj lubią być kapryśne i ciężko o pewność, że nie zaskoczy was śnieg zamiast pełnego słońca.
No dobra... Czerwiec zdecydowanie brzmi już trochę bardziej optymistycznie, dzień jest dłuższy, a temperatury wyższe.
Co do lipca- co prawda nie jestem meteorologiem, ale u mnie nad morzem miesiąc ten kojarzy się tylko z wiecznymi ulewami, wiec NIE POLECAM :)
Sierpień- ciepło, fajnie, pola ze zbożem jeszcze nieskoszonym-> piękny plener na sesje poślubną, a temperatura powinna być jeszcze godna.
Wrzesień- chociaż jest miesiącem zazwyczaj z dobrą pogodą, jednakże, wieczory mogą być już chłodne, a co to za przyjemność, gdy do sukni wieczorowej panie muszą szukać ekstra kurtki, żeby nie szczekać zębami podczas toastu? Nie zapominaj również o tym ze wrzesień to również miesiąc powrotu dzieci do szkoły, a co za tym idzie zwiększonych wydatków rodziców, Współczynnik odmów w tym okresie znacząco wzrasta...







2. Znajdź idealne miejsce
Warto poświecić chwile i poszukać miejsca, które ma już doświadczenie w organizowaniu takiego typu wesel. Obsługa, musi być na najwyższym poziomie, musi umieć reagować na niespodziewane sytuacje, typu ulewa, nagły brak prądu, czy dziura w poszyciu namiotu w którym bawią się goście. Jeżeli tylko ceremonia odbywa się w plenerze, a potem goście przechodzą do części restauracyjnej na dalsza część imprezy, to warto zadbać o dodatkowe parasole w razie deszczu czy mocnego słońca. Zdecydowanie bardziej elegancko będzie to wyglądało, jak kelnerzy podadzą takie same np. białe parasole gościom, niż, jak wszyscy w panice przed zniszczeniem włosów zaczynają grzebać po torbach, podczas gdy wy składacie sobie przysięgę.










3. Zawsze miej plan B i C i D...
W twoimi idealnym planie słońce tego dnia będzie delikatnie świeciło (ale nie za mocno, żebyś się nie marszczyła na ślubnych fotach), delikatny wiaterek podwiewa twoją suknie, a przyszłemu mężowi delikatnie mierzwi włosy... Tort dojedzie na czas i będzie powodował zalew śliny na sam widok, kwiaty będą pachnieć, a goście od pierwszej minuty zapełnią parkiet i na nim zostaną do białego rana...? 
Jaaassssne... Kto by tak nie chciał?
Też miałam takie marzenia, a jak się skończyło? Cały tydzień poprzedzający ten WIELKI dzień lało, jakby ktoś tam na gorze zapomniał zakręcić kran, teren dookoła rozmókł i goście musieli dreptać po błocie, a my jadąc dzień wcześniej na spotkanie z managerem i florystką, stanęliśmy na 2 godziny w korku i zamiast kolacji przedślubnej z naszymi rodzinami siedzieliśmy w aucie i jedliśmy żelki...

Przygotuj się na niespodziewane- wyznacz jedną osobę która będzie miała wszystkie ważne numery- do florystki, tortu, Dj, fotografa kamerzystki, fryzjerki, makijażystki, do WSZYSTKICH, którzy tego dnia będą Wam pomagać. Warto postawić w takim dniu na doświadczoną Wedding planerkę (polecam się- tak to autopromocja! :)), która zapanuje nad tym całym organizacyjnym chaosem, a przy okazji naleje Ci kieliszek wina dla relaksu.


Co ważne- nie da się wesela zaplanować co do minuty- raczej postaw na ramy czasowe, a niech DJ,czy wodzirej  w zależności od tego jak impreza się rozkręca, będzie nadawał rytm takim momentom, jak wejście tortu, dzikiej płonącej świni (no bo jak tak bez świni?!) zabawom, czy podziękowaniom.
I znowu w tym miejscu wspomnę o tym, że WP bardzo jest pomocna! To ona, a nie mama, czy świadkowa weźmie na siebie ciężar kontaktu z kuchnia i DJ, dzięki temu będziesz miała czas na rozmowę z przyjaciółmi, czy na weddingowe selfie z babcią.








Komentarze

Popularne posty